Dnia
26.10.12 o godzinie 19.30 wsiadłyśmy do pociągi jadącego do Warszawy.
Podróż minęła nam znakomicie albowiem poznałyśmy wspaniałego człowieka z
Singapuru o imieniu Mitchell. Rozmawiałyśmy z nim całą drogę po
angielsku. Na dworzec w Warszawie dojechałyśmy już po 23. Miałyśmy
stamtąd pojechać pociągiem podmiejskim bliżej domu dh. Asi która
zapewniła nam nocleg. Jednak stałyśmy i czekałyśmy, a opóźnienie rosło z
20 do 55 minut. Na szczęście nie musiałyśmy długo czekać na pociąg, bo
przyjechał po nas brat dh. Asi, który zawiózł nas na miejsce noclegu. W
końcu ok.01.00 mogłyśmy iść spać. Błogi sen był nam bardzo potrzebny do
przeżycia przygód w Warszawie. Wstałyśmy o 8, zjadłyśmy śniadanko i
wyruszyłyśmy do Łazieniek Królewskich. Śnieg padał niemiłosiernie.
Zwiedzałyśmy Park Łazienkowski dosyć szybko. Następnie ruszyłyśmy do
muzeum Powstania Warszawskiego. W muzeum były straszne odgłosy, jakby
ktoś na nas zrzucał bomby. Byłyśmy tam dosyć długo. Następnie udałyśmy
się na obiad. Po nim udałyśmy się na stację metra, abyśmy mogły
dojechać do kościoła, w którym uczestniczyłyśmy we Mszy. Metro było super, te
przeżycia i ten plujący kasownik. Wsiadłyśmy do pojazdu i pomknęłyśmy
chyba z szybkością światła. Rozejrzałyśmy się jeszcze przed Mszą trochę
po Starówce. Po Eucharystii pomknęłyśmy do domku i zajadałyśmy się
pyszną kolacja po której miałyśmy Radę. Wykończone
pięknym dniem położyłyśmy się spać. Następnego dnia wstałyśmy
wcześniej, spakowałyśmy się i zjadłyśmy śniadanko. Gdy wykonałyśmy te
czynności pożegnałyśmy się z druhną Asią i wyszłyśmy na autobus do Centrum.
Byłyśmy bardzo podekscytowane, bo czekało nas spotkanie z tajemniczymi
gośćmi. Okazali się nimi: Pani Maria- mama Drużynowego, Drużynowy- dh Piotrek oraz dwaj
zastępowi Adam i Marcin. Zwiedzaliśmy z nimi najciemniejsze zakamarki Zamku
Królewskiego, ale również różne komnaty.
Następnie ZZ zaprzyjaźnionej drużyny odprowadził nas na dworzec skąd
niestety przyszło nam się pożegnać. Pociąg ruszył zostawiając na dworcu
naszych kolegów. I tak znalazłyśmy sie w Krakowie mieście Królów
polskich :D Musiałyśmy się pożegnać i rozeszłyśmy się do swoich domów.
Marysia Zalecka- zastępowa Wilka
Wszystkich tych, którzy chcą zobaczyć jak wyglądał nasz wyjazd zachęcamy do odwiedzenia galerii :) https://picasaweb.google.com/100288311218300970215/ZZZWarszawa2628X2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz