Wieczorem odwiedziła nas krakowska ekipa młodych Przewodniczek z ich szefową, druhną Mileną Suligą oraz harcmistrz Michał Pałamarz - który poznał dziewczęta z Grybowa i zaprosił na biwak - wraz z dwoma młodymi Wędrownikami. W takim właśnie gronie uczestniczyliśmy w mszy świętej, a następnie, po wyjeździe dziewczyn z Grybowa spędziliśmy miły wieczór przy ognisku-weselisku trwającym do późnej godziny.
W niedzielę po śniadaniu ekipy wyruszyły na wędrówki na Turbacz, my zaś, składem krakowskim przeprowadziłyśmy radę drużyny, warsztaty z sygnalizacji, następnie ugotowałyśmy wspaniały (jak zwykle) obiad, po czym poszłyśmy na spacer po pięknej okolicy połączony z różańcem. Po południu wrócili harcerze, którzy, mimo zmęczenia, musieli przejść naszą grę, z czym poradzili sobie nadzwyczaj sprytnie - przejrzali nasze niecne plany, wynikiem czego druhna Magda padła ofiarą przymusowej kąpieli z okna... W końcu nadszedł czas na pakowanie i wyjazd do Nowego Sącza, gdzie wsiadłyśmy do autobusu powrotnego. Tak wspaniały biwak na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci!
Dziękujemy ogromnie: księdzu duszpasterzowi Piotrowi - za transport, nieocenioną pomoc, opiekę i wsparcie; księdzu Rafałowi z Grybowa za przywiezienie dziewcząt oraz obecność i posługę kapłańską, oraz wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do naszej pierwszej, jakże udanej wyprawy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz